Przeskocz do treści

ZBIÓRKA DLA POSZKODOWANYCH W POWODZI.

Kochani jesteśmy w kontakcie ze sztabem kryzysowym w Kłodzku - wiemy co jest tam potrzebne i zamieszczamy listę najpotrzebniejszych rzeczy na tą chwile (będziemy ją zmieniać jeśli dostaniemy nowe wiadomości). Miejsca zbiórek są już pełne wody pitnej i żywności - którą zbiera nadal wiele sklepów i tu mają płynność. Ludzie zaczynają zmagać się ze sprzątaniem swoich domów i podwórek, potrzebują wszystkiego co w tym pomaga. Bardzo potrzebują osuszaczy i agregatów, nie jest to tani zakup - więc pieniądze jakie zbieramy przeznaczamy na tego typu rzeczy.

CO JEST POTRZEBNE NAJBARDZIEJ:

- batony energetyczne,

- środki czystości (proszki do prania, domestos, mleczka, płyny do czyszczenia, płyny do dezynfekcji powierzchni)

- miotły, szczotki, mopy, ścierki, mocne worki 120l,

- łopaty, metalowe wiadra, taczki, rękawice robocze, rękawice gumowe, kalosze dla dorosłych

- baterie, power banki (naładowane) z kablami, latarki, czołówki, kuchenki gazowe/naboje.

- opatrunki, plastry na pęcherze i podstawowe leki (przeciwbólowe, przeciwgorączkowe)

Wszystko co zbierzemy pojedzie do centrum kryzysowego w Kłodzku, a stamtąd jest rozdysponowywane według potrzeb.

Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy w minionym tygodniu odpowiedzieli na mój apel i zrzucili się na dwa wypakowane po dach auta z darami, które pojechały do szkoły w Mogilnie i ruszyły w piątek do potrzebujących.

Zakupiliśmy za zebrane środki:

agregat i benzynę, leki i opatrunki, 10 sztuk 50 litrowych baniaków na wodę, 6 par kaloszy, 120 par rękawic roboczych, 250 batonów energetycznych, 10 latarek czołówek z bateriami, 10 kuchenek turystycznych i zapas gazu, 15 ręczników szybkoschnących, bieliznę damską, środki higieniczne i czystości, łopaty, miotły, wiadra. szczoteczki do zębów i pasty.

Dostaliśmy też do przekazania chleb - dziękujemy piekarni pana Jarosława Smusza i Prawdziwy Chleb.

Dziękujemy za przyniesione pampersy, pościele, wiadra i wszystkie inne dary jakie do nas dotarły.

Nie mamy zdjęć wszystkiego, ale dzielimy się kilkoma z Wami. Wiele udało nam się przez ten tydzień. DZIĘKUJEMY!

Pamiętajmy – każda pomoc się liczy – możesz przynieść jedną rzecz – WSPANIALE!!! Pomagajmy, nawet drobnymi gestami, na tyle na ile możemy.

Dary dostarczamy do kościoła lub kancelarii!

Kontakt telefoniczny: 695-22-08-57

* 28.09.2024 - dzisiaj dotarły do nas zakupione z zebranych w niedziele środków rzeczy, które w środę pojadą do centrum kryzysowego w Kłodzku. W poniedziałek dotrze jeszcze osuszacz. Całość zakupów to prawie 7 tys. zł. Myjka ciśnieniowa, dwa młoty do zbijania tynków, dwa ozonatory i osuszacz (w drodze). Z wiadomości z centrum kryzysowego wiemy, że te rzeczy są najbardziej pożądane (na choćby osuszacz mają listę oczekujących ponad 100 osób, a sprzęt taki w jednym mieszkaniu musi pracować kilka dni), pocieszające jest to, że na tą chwile "rąk" do pomocy im nie brakuje. Dziękujemy też za dostarczane środki czystości!


Historia wizerunku Pana Jezusa

„Był on umieszczony na krzyżu drewnianym stojącym przy skrzyżowaniu dróg w Leszczynach Małych. Obecnie w tym miejscu stoi krzyż metalowym na kamiennym postumencie.

W roku 1941 Niemcy niszczyli znamiona polskości
i wszystkie znaki wiary katolickiej. Wizerunek Pana Jezusa
z powalonego krzyża, z narażeniem życia został ukryty przez mieszkankę wsi Leszczyny Małe p. Zofię Jagusiak. Wizerunek ten przebył wraz z rodziną trudne czasy wojny, wysiedlenie i pobyt
w Austrii i powrót w  roku 1945.

W ciągu tego okresu wizerunek Pana Jezusa wraz
z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej był oparciem tej rodziny
w trudnym okresie życia. Żarliwe modlitwy o pomoc i opiekę do Matki Bożej Częstochowskiej i Pana Jezusa podczas bombardowania w 1944 uchroniły od zniszczenia budynek w którym przebywali w miejscowości Lafelt – podczas gdy cała wieś uległa zniszczeniu. Gdy pewnego razu po żarliwych nocnych modlitwach całej polskiej rodziny – okazało się rano, że tylko ich budynek ostał się niezniszczony podczas bombardowania – przyłączyli się do modlitw dziękczynnych również właściciele domu – Austriacy. Przedtem  te osoby nie modliły się. Podobnych przypadków opieki i ocalenia było później więcej. Szczególnie w czasie późniejszego powrotu do Polski wczesną wiosną 1945 roku. Czasem wydawało się nam, że jest to wdzięczność ze strony Pana Jezusa za opiekę nad Jego wizerunkiem.

Podpisali Piotr i Zofia Jagusiakowie

Wizerunek Pana Jezusa, został umieszczony na drewnianym krzyżu na cmentarzu”

Do dziś krzyż się nie zachował.

Oryginalna pisownia z kroniki parafialnej z roku 1991.